wtorek, 10 kwietnia 2012

Papas gaditanas

Młode ziemniaki z szafranem i orzeszkami piniowymi



Im bliżej naszego długo oczekiwanego wyjazdu do Hiszpanii, tym częściej gotuję hiszpańskie potrawy. Chyba nastrajam się w ten sposób na przygody, które na nas czekają i cieszę się każdym dniem tego oczekiwania.
Co prawda papas gaditanas jest potrawą z południ Hiszpanii, a my tym razem będziemy przemierzać jej północną część, ale niezbędne są do jej przygotowania młode, bardzo malutkie ziemniaczki, które można dostać właśnie teraz.

Papas gaditanas to andaluzyjska wiosenna potrawa, podawana w barach jako tapa, często w towarzystwie smażonych małych mątw. Przygotowywana jest z bardzo malutkich młodych ziemniaków, wielkości orzecha włoskiego. Gotuje się je z szafranem, w sosie pomidorowym. W potrawie czuć delikatny aromat czosnku, a całość dopełniają prażone piniole i zielone oliwki.
Przepyszne

Składniki dla 4 osób:

1 kg malutkich młodych ziemniaków
2 cebule, pokrojone w kostkę
4 ząbki czosnku, posiekane
3 łyżki oliwy z oliwek
1 puszka pomidorów
1 szklanka sherry
1/4 łyżeczki szafranu
1 łyżeczka soli
2 szklanki wody

Do podania:
2 łyżki orzeszków piniowych prażonych
2 łyżki zielonych oliwek

Wykonanie:
Na oliwie podsmażamy cebulę z czosnkiem.
Dodajemy pomidory wraz z zalewą, sól, szafran i szklankę sherry. Całość dusimy około 5 minut, po czym wrzucamy wyszorowane ziemniaki w skórkach i zalewamy wodą.
Gotujemy na małym ogniu bez przykrycia około 20 minut (aż ziemniaki będą miękkie).
Zwiększamy płomień i odparowujemy wodę, aż powstanie gęsty sos.
Papas gaditanas podajemy posypane podprażonymi orzeszkami piniowymi i zielonymi oliwkami.



6 komentarzy:

  1. Super połączenie a wygląda obłędnie! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie ma nic lepszego od tapas. Pozdrawiamy Tapenda

    OdpowiedzUsuń
  3. Tapas, wino, świeże owoce... Nie ma nic lepszego niż Hiszpania na wiosnę :) do jakiego regiony jedziecie? Gdziekolwiek pojedziecie, nie przeżyjecie chyba kulinarnych rozczarowań :) pozdrawiam z Barcelony

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczynamy właśnie od Twojego miasta Agnieszko - Barcelony, a kończymy na Santiago de Compostela. Po drodze Monserrat, Ainsa, Parque Nacional de Ordesa, Haro, San Sebastian, Covadonga...
    Mamy zamiar rozpieszczać swoje podniebienia ;)
    Możesz polecisz coś wyjątkowego w tych regionach lub potrawę, która trzeba spróbować?

    OdpowiedzUsuń
  5. Asia, możesz wejść na mojego bloga i kliknąć zakładkę jedzenie :) może ci się jakieś miejsce spodoba. w Katalonii obowiązkowo pan con tomaquet, owoce morza, a do picia cava :) w Kraju Basków ich tapas, czyli pintxos, w Galicji ośmiorniczki- pulpo, caldo verde, a na deser Tarta de Santiago. Kulinarnie każdy region coś innego oferuje, więc rozpieszczeni wrócicie na pewno :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytając o tych pysznościach chociaż duchowo można się tam przenieść :) Może przy takich ziemniaczkach hiszpańska gramatyka będzie mi łatwiej wchodzić ? :)

    OdpowiedzUsuń