środa, 30 listopada 2011

Razowa tarta z kremowym serkiem i kiwi





Tarty, od wytrawnych po słodkie, królują na stołach francuzów, bo właśnie nim zawdzięczają swoje istnienie. Najsłynniejsza wśród nich – Tarta Tatin powstała, jak wiele wybitnych wynalazków, przypadkiem. Pewnego razu właścicielka hotelu i restauracji w Lamotte-Beuvron – Stephanie chciała dla swoich gości przygotować tarte z jabłkami. Pomyliła jej się jednak kolejność układania warstw: jabłka wylądowały na dnie formy i zostały przykryte ciastem ;)

Ale nie o Tarta Tatin miała być mowa… Propozycja na dzisiejszą tarte to pyszne razowe, kruche ciasto, przykryte kremowym serkiem i duża ilością owoców. Użyłam kiwi, ale w sezonie letnim najlepiej wkomponują się truskawki, maliny i jagody. Tarta najsmaczniejsza jest drugiego dnia, jak już wszystkie smaki się przegryzą, ale do tego czasu, po tarcie zazwyczaj zostają jedynie okruszki i wspomnienie ;)

Składniki:
Na ciasto:
150g mąki razowej orkiszowej
100g mąki pszennej
150g zimnego masła
szczypta soli
5 łyżek brązowego cukru
2 jaja

Na krem:
400 ml śmietanki kremówki 36% schłodzonej
1 małe opakowanie kremowego serka Philadelphia (125g)
2 łyżki cukru pudru
1 łyżeczka cukru waniliowego

4 kiwi pokrojone na plasterki
żelki gocce lub wiórki gorzkiej czekolady do ozdoby

Przygotowanie:
Wszystkie składniki ciasta szybko rozcieramy między palcami, formujemy kulę i wstawiamy na godzinę do lodówki.
Wylepiamy ciastem natłuszczona dużą formę do tarty, dziurkujemy widelcem, przykrywamy papierem do pieczenia i wysypujemy na wierzch obciążenie (np. suchą fasolę, groch). Pieczemy 20 minut w 180’C i kolejne 10 minut bez obciążenia.

Ubijamy na sztywną pianę śmietankę z cukrem waniliowym i cukrem pudrem. W drugiej misce łączymy serek Philadelphia z 1/3 ubitej śmietanki i dopiero dodajemy resztę, żeby nie powstały grudki.
Wykładamy masę na ostudzony spód,  układamy na niej kiwi i ozdabiamy J
Bon Appetit!



wtorek, 29 listopada 2011

Samsara




Tomek Michniewicz ma tak kapitalne poczucie humoru, że nawet, gdyby opisywał expose premiera uśmialibyście się po pachy. A, że podróżuje po ścieżkach Azji, którymi turyści wolą się nie zapuszczać, ma niesamowite szczęście znajdować się tam, gdzie dzieje się coś ciekawego, do tego robi kapitalne zdjęcia – książkę czyta się z zapartym tchem. Znajdziecie w niej też parę ciekawych wątków dotyczących kuchni J

niedziela, 27 listopada 2011

Ciasto czekoladowe z chilli


To ciasto to prawdziwa gratka dla wielbicieli gorzkiej czekolady. Dzięki dodatkowi chilli czuć lekko ostry posmak na języku. Uwielbiam to ciasto na ciepło z bitą śmietaną i owocami z konfitury albo świeżymi (super sprawdzą się w tej roli wiśnie, maliny i truskawki).

„Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło. Jak narazie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto. Od razu czuję się lepiej.”
~ Dave Barry


Składniki:
3 tabliczki gorzkiej czekolady (30 dag)
20 dag masła
5 jajek
1 szklanka cukru
1/3 szklanki mąki pszennej
½ łyżeczki proszku do pieczenia
½ łyżeczki chilli

Przygotowanie:
Roztapiamy masło z czekoladą i odstawiamy do ostygnięcia.
Jaja z cukrem ubijamy mikserem na najniższych obrotach. Dodajemy mąkę z proszkiem dopieczenia, chilli, rozpuszczoną czekoladę z masłem i krótko miksujemy.
Przekładamy do natłuszczonej i wysypanej kaszą manna formy (tortownicy o średnicy 26 cm). Pieczemy 35 minut w 180’C.




sobota, 26 listopada 2011

Martini z limonką



Jeśli jesteście wielbicielami Martini, będzie to idealny dla Was drink, dobry na każdą okazję.
Zamieszczam też parę zdjęć z fabryki, gdzie ten wspaniały, procentowy eliksir powstaje oraz z okolicznego miasta, wartego odwiedzenia – Turynu.  Zdjęcia zrobiłam 2 lata temu podczas konkursu barmańskiego Martini Grand Prix, w którym miałam przyjemność brać udział. Od tamtego wydarzenia minęły już dwa lata, a sielanka godzin, które upłynęły w kawiarniach Turynu wciąż jest żywa. Uwierzcie - kawiarnie, jedzenie, ludzie - są tam niebywali!

Składniki:
1/2 limonki pokrojonej w ósemkę
20 ml syropu cukrowego
60 ml Martini Bianco
6-8 kostek lodu
woda gazowana

W wysokiej szklance umieszczamy limonkę i wygniatamy ją za pomocą tłuczka (fachowo zwanego - muddler). Wrzucamy kostki lodu i na nie wlewamy syrop cukrowy oraz Martini. Uzupełniamy do pełna wodą gazowaną.
















środa, 23 listopada 2011

Mozarella al forno




Świeża mozarella, szynka parmeńska, kapary, bazylia i pomidory. Z tych składników po prostu musi wyjść coś pysznego. I rzeczywiście, ten przepis to pomysł na przepyszną kolację, przystawkę lub lekki obiad.
‘Al forno’ znaczy po włosku nic innego jak po prostu ‘z pieca’.
Zapiekaną mozarelle podaję z bagietką lub bułką rzymską i kieliszkiem czerwonego wina.


Składniki dla 2 osób:

2 duże kulki mozarelli
4 plastry szynki parmeńskiej
2 łyżki kaparów
świeże liście bazylii (można zastąpić łyżeczka suszonej)

Na sos:
1 puszka pomidorów pelati
1 ząbek czosnku posiekany
1 mała cebula posiekana
1 łyżka oliwy
sól i pieprz do smaku

Przygotowanie:
1. Sos: na oliwie podsmażamy cebulę z czosnkiem. Dodajemy pomidory i dusimy 5 minut na dużym ogniu, mieszając, co jakiś czas, aż powstanie gęsty sos. Doprawiamy solą i pieprzem.

2. Każdą mozarelle zawijamy w 2 plastry szynki parmeńskiej.
3. W naczyniu do zapiekania wykładamy sos, na nim mozarelle, posypujemy kaparami i bazylią.
4. Pieczemy 10 minut w temperaturze 200’C (piekarnik nastawiony na funkcję grill).
Smacznego!

'Pina'




Skorzystaliśmy z wizyty teściowej, zostawiliśmy pod jej skrzydłami małego psotnika, a sami wybraliśmy się do kina na ‘Pina’. Wyszliśmy oszołomieni i oczarowani. Żaden film nie poruszył mnie tak bardzo. Mimo skąpej scenerii, braku efektów specjalnych, oglądaliśmy go prawie na bezdechu. Głównym środkiem przekazu w filmie reżysera Wima Wendersa  (tego samego, który nakręcił ‘Buena Vista Social Club’) jest ludzkie ciało i taniec. Ludzie w tym filmie są piękni, bo żyją pełnią, żyją z pasją i takiej pasji, jaką oni mają życzę sobie i Wam :)
Jeśli chcecie obejrzeć ten film to śpieszcie się do kin, bo można go zobaczyć już tylko w kinach studyjnych. Warto :)

wtorek, 22 listopada 2011

Ośmiornica po galicyjsku

Pierwszy raz próbowałam jej w Hiszpanii z lekką dozą nieufności i niesmaku, ale wystarczył jeden kęs, żeby zakochać się w ośmiornicy do szaleństwa.
'Pulpo a la gallega' to tradycyjne danie mieszkańców północnej Hiszpanii - Galicii. Tamtejsi rybacy, żeby mięso skruszało, uderzali ośmiornicą wielokrotnie o skały. Ja jednak polecam bardziej delikatny sposób - umieszczamy oczyszczoną ośmiornicę w zamrażalniku na dwa dni.


Zaopatrzyłam się w świeżego morskiego potworka i przystąpiłam do dzieła. Czyściłam ją z duszą na ramieniu, bo podobno ośmiornice są bardzo wytrzymałe. Potrafią ożyć nawet po paru dniach i rzucić się na kucharza (nie wiem ile w tym prawdy, ile bajki, na szczęście moja ośmiornica była spokojna i nieruchliwa;) Przygotowaną ośmiornicę podaje się z chlebem lub gotowanymi ziemniakami i czerwonym winem.



Potrzebujemy:
1 małą oczyszczoną ośmiornicę pokrojoną na kawałki (ok. 600g)

paprykę pimenton do posypania (hiszpańska wędzona papryka, można ją zastąpić papryką sodką mieloną)

Na sos:
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka soli
6 łyżek oliwy z oliwek

Przygotowanie:
Ośmiornicę gotujemy w nieosolonej wodzie do miękkości (ok. 2,5 – 3 godziny).
Odsączamy ją i kroimy na kawałki wielkości kęsa.
Wszystkie składniki sosu miksujemy w malakserze.
Ośmiornicę posypujemy przed podaniem papryką i podajemy z sosem. Najsmaczniejsza jest w temperaturze pokojowej.




sobota, 19 listopada 2011

Muffiny cytrynowe



Kiedy mam chrapkę na coś słodkiego a czasu mam dosłownie 5 minut, robię te muffiny. W przygotowaniu ich, chyba najwięcej czasu zajmuje przekładanie gotowego ciasta do papilotek i włożenie blachy do piekarnika ;) Z tego przepisu, jeśli używacie blachy na 12 muffinek, wychodzi tylko 8 pysznych ciastek J


Składniki:
1 szklanka mąki pszennej (150g)
1/3 szklanki cukru (60g)
1 jajo
50 g masła rozpuszczonego
½ szklanki kefiru (110g)
1 łyżeczka skórki startej z cytryny
¾ łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli

Do ozdoby:
Lukier cytrynowy, kandyzowane skórki cytryny, cukrowe posypki

Przygotowanie:
1. W jednej misce umieszczamy wszytki składniki suche (mąkę, proszek do pieczenia, sól, cukier, skórkę z cytryny).
2. W drugiej wszystkie składniki mokre (masło, jajo, kefir).
3.  Wlewamy mokre składniki do miski z suchymi i mieszamy łyżką do połączenia składników.
4. Przekładamy do foremek na muffiny (do 2/3 wysokości) i pieczemy w 190’C przez 20 minut.
5. Ostudzone ozdabiamy. Smacznego!


środa, 16 listopada 2011

Enchilady zapiekane z brokułami i serem

Łagodna wersja, pachnąca i pyszna. Tortille pszenne możecie zastąpić naleśnikami, a ricotte twarogiem, i też będzie smacznie.



Składniki:
1 mały brokuł ugotowany
200 g sera ricotta
1 ząbek czosnku, przeciśnięty przez praskę
200 g sera cheddar startego
1 jajko
6 pszennych tortilli
sól pieprz i kminek mielony do smaku

Na sos:
1 łyżeczka oleju
1 cebula drobno posiekana
1 puszka pomidorów pokrojonych w kostkę
½ szklanki bulionu warzywnego
1 ząbek czosnku, przeciśnięty przez praskę
sól, pieprz

Przygotowanie:
Robimy sos, podsmażając na oleju cebulę z czosnkiem, następnie dodajemy pomidory, wlewamy bulion, przyprawiamy i gotujemy około 15 minut.
W misce rozgniatamy widelcem brokuł, dodajemy jajko, ser ricotta, połowę startego sera cheddar, przyprawiamy i mieszamy. Nadziewamy farszem tortille. Zwinięte placki układamy w naczyniu do zapiekania, polewamy sosem, posypujemy pozostałym startym serem i wkładamy na pół godziny do piekarnika nagrzanego do 190’C.
Proste prawda? J
Smacznego.

wtorek, 15 listopada 2011

Kadyks


Do odwiedzenia takich miast w Hiszpanii jak Barcelona, Madryt, Sewilla, Granada czy Santiago de Compostela nikogo nie trzeba chyba przekonywać, a czy słyszeliście coś o Kadyksie?!? Jeśli nie to czas najwyższy nadrobić te luki, bo to miasto w niczym nie ustępuje wyżej wymienionym! Co czyni z Kadyksu i jego regionu miejsce wyjątkowe?
 Po pierwsze – historia. Miasto założone przez Fenicjan około 1100 roku p.n.e. i uchodzi za jedno z najstarszych w Europie. Przechodziło pod władze Kartagińczyków, Rzymian, a później Arabów. W XVIII wieku uzyskało monopol na handel z Nowym Światem i rozkwitało jako miasto posiadające największy port w Hiszpanii. To tu została uchwalona pierwsza konstytucja narodowa w 1812 roku, a po tym wydarzeniu Kadyks na krótko stał się stolicą Hiszpanii.
Po drugie – położenie. Miasto leży na półwyspie, połączone jest z lądem cienkim przesmykiem, z każdej strony otoczone oceanem. Daje to niesamowitą możliwość delektowania się pięknem starówki, zabytków, a zaraz potem wygrzewania się na miejskich plażach, kąpieli w ciepłych wodach czy uprawiania surfingu, dla którego warunki są tu znakomite.
Po czwarte – zabytki i klimat gwarnych uliczek starówki. Do najpiękniejszych zabytków Kadyksu należy barokowa Katedra z pyszniącą się w południowym słońcu złotą kopułą. Katedra skrywa w sobie grób urodzonego w Kadyksie słynnego kompozytora  Manuela de Falli.
Nad miastem króluje wieża widokowa Torre Tavira z camera obscura, rodzajem ruchomego zwierciadła, które odbija całe miasto. Dzięki systemowi luster można dotrzeć do najodleglejszego zakątku miasta.
Będąc w Kadyksie uwielbiam odwiedzać stare mercado, wsłuchiwać się w odgłosy targujących się ludzi i podziwiać kolory i kształty słodkich owoców i świeżo wyłowionych z oceanu owoców morza. Niedaleko rynku, na Plaza Topete 4 znajduje się najlepsza w mieście freidurias (smażalnia ryb). Pescado frito, smażoną rybę od rekina po kalmary podają na wynos, można ją zjeść n pobliskiej plaży lub uroczym placu.
Po trzecie – kultura. Południe Hiszpanii słynie z flamenco, namiętnego połączenia śpiewu, gry i tańca, który trzeba zobaczyć i poczuć. Kadyks o każdej porze roku oferuje niesamowite fiesty. Do najciekawszych należy karnawał obchodzony na początku marca, tak hucznie, że dorównuje karnawałowi w Rio de Janeiro czy Wenecji. Spektakularnie obchodzi się też Wieli Tydzień w kwietniu oraz obchody związane ze świętem patronki miasta 7 października – Matki Boskiej Virgen del Rosario.
Po czwarte – okolica. Kadyks jest świetną bazą wypadową do Parku Narodowego de Donana. Tutaj na ucztę złożoną ze skorupiaków zatrzymują się Flamingi olbrzymie. Bagna i wydmy są zimą schronieniem dla tysięcy wędrownych ptaków. Azyl w parku znalazł też daniel, jeleń szlachetny, orzeł cesarski i zagrożony wyginięciem hiszpański ryś.
Po nasyceniu się pięknem przyrody warto wyruszyć do miasta Jerez de la Frontera - stolicy sherry. Wycieczka po Bodega Gonzales Byass kończy się degustacją trunków i tapas. Tuż za rogiem bodegi znajdziemy pomnik papieża Jana Pawłą II, który pięcionawowy, zapierający dech swoim ogromem kościół, podniósł rangą w hierarchii kościelnej i uczynił katedrą.
Po piąte, na wyjątkowość Kadyksu składa się jeszcze… Wymieniać można by jeszcze długo – kuchnia, wydarzenia kulturalne, przyjaźnie nastawieni mieszkańcy, rewelacyjna baza noclegowa, ale chyba już dalej nie muszę Cię zachęcać do odwiedzenia tego niesamowitego miasta…


Jak dojechać?
Linią lotniczą Ryanair – lot z Wrocławia lub Krakowa do Malagi kosztuje z opłatami lotniskowymi od 240 zł/osoba. Z lotniska samochodem podróż do Kadyksu trwa ok. 4 godziny.
Wynajem samochodu na lotnisku – polecam firmę GOLDCAR rental, samochód klasy ekonomicznej kosztuje 11Euro za dzień, jest tez możliwość zwrócenia go na innym lotnisku.
Dobre połączenia są też z Jerez de la Frontera, ale lot jest z przesiadką w Londynie lub Frankfurcie.

Gdzie spać?
Sercotel Itaca Hotel Jerez ****, Jerez de la Frontera, - klimatyczny hotel położony w samym centrum miasta, w XVIV wiecznym kościele, dobra cena do wysokiej jakości, plus za rewelacyjne śniadania, minus za brak parkingu
Hotel Avenida Playa **, Zahara de los Atunes, Hotel położony 50 m od pięknej plaży, pokój dwuosobowy ze śniadaniem 38 Euro, pół godziny drogi od Kadyksu

Co w menu?
- GAZPACHO - chłodnik z pomidorów, czosnku, czerwonej papryki, idealny na upały
- GAZPACHO BLANCO – swój rodowód zawdzięcza Maurom, esencja mleka migdałowego i czosnku. Gazpacho podaje się z białymi winogronami, prawdziwy rarytas!
- JAMON IBERICO – szynka produkowana z odmiany czarnych świń karmionych żołędziami
- TAPAS – to mała porcja potrawy, podawana do szklaneczki piwa lub kieliszka sherry
- TOCINO DE CIELO – pyszny deser mleczno- jajeczny z karmelową polewą, przypomina popularny na północy Hiszpanii flan















fantazyjnie popękane ciasteczka czekoladowe

Niebanalnie wyglądające, intensywnie czekoladowe i pyszne.


Składniki:
225 g gorzkiej czekolady połamanej na kawałeczki
110 g masła
2/3 szklanki cukru
3 jaja
½ łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
1 2/3 szklanki mąki
cukier puder – około ½ szklanki do obtoczenia

Wykonie:
1. Rozpuszczamy masło z czekoladą.
2. Ubijamy białka, dodajemy cukier i ubijamy tak długo, aż się rozpuści.
3. Do białek dodajemy żółtka i ostudzoną masę czekoladową, mąkę, proszek do pieczenia i szczyptę soli i krótko miksujemy.
4. Ciasto wkładamy na minimum 4 godziny do lodówki. Nabieramy ciasto małą łyżeczką i formujemy kulkę, lekko ją spłaszczając. Obtaczamy kulki w cukrze pudrze i pieczemy 12 minut w 165’C.
Bon apettit!



poniedziałek, 14 listopada 2011

Placki ziemniaczane z kapustą kiszoną oraz ziarnami słonecznika i dyni


Jeśli lubicie placki ziemniaczane (a ja lubię je ogromnie), ale przejadła Wam się klasyczna wersja z cebulką i boczkiem, to jest świetna alternatywa! Pomysł na placki ziemniaczane inaczej - z kapustą kiszoną, ziarnami słonecznika, pestkami dyni i płatkami owsianymi – chrupiące i pyszne. Podobny pomysł na placki znajdziecie w książce Roberta Sowy ‘W poszukiwaniu smaku doskonałego’.

Składniki:
600 g obranych ziemniaków, startych na grubej tarce
200 g kapusty kiszonej, gotowanej przez 3 min i dobrze odciśniętej
1 cebula pokrojona w kostkę
2 jajka
3 łyżki mąki pszennej
2 łyżki ziaren słonecznika
1 łyżka pestek dyni
2 łyżki płatków owsianych błyskawicznych
sól, pieprz, majeranek
olej słonecznikowy do smażenia

Przygotowanie:
1. Mieszamy wszystkie składniki ciasta.
2. Smażymy placki na rozgrzanym oleju, aż osiągną złoty kolor.
3. Podajemy z ulubioną sałatą.

niedziela, 13 listopada 2011

Jajka w stylu Jalisco


Najbardziej lubimy je w leniwe niedzielne poranki, na dobry początek dnia. Przygotowanie zajmuje chwilę, ale ta bomba witaminowa to zastrzyk energii na resztę dnia. Na kolację smakuje równie dobrze. Słabe zdjęcie jest wynikiem ogromnego głodu, który nie mógł wytrzymać ani sekundy dłużej, żeby się spróbować chociaż kawałeczka ;)

Składniki:
2 torlille najlepiej kukurydziane, ale mogą być też pszenne
1 awokado, obrane i pokrojone w kostkę
sok z limonki do skropienia awokado
150 g hiszpańskiej kiełbasy chorizo
2 jajka
2 łyżki oliwy
4 łyżki sera feta, pokruszonego
1 łyżka świeżej kolendry lub natki pietruszki posiekanej
1 łyżka cebulki dymki, posiekanej

Na salsę chipotle:
200 g pomidorów, obranych ze skórki, drobno posiekanych (bez pestek)
2 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
½ pęczka świeżej kolendry, posiekanej
1 cebula posiekana drobno
sok z ½ limonki
sól
1 papryczka chili chipotle drobno posiekana (można zastąpić ½ łyżeczki sproszkowanego chili)
szczypta cynamonu
szczypta mielonego kminku

1. Wszystkie składniki salsy dokładnie mieszamy.
2. Kiełbasę chorizo kroimy w plasterki i podsmażamy na patelni bez tłuszczu (kiełbasa ma w sobie dużo tłuszczu, który się wytopi).
3. Na suchej patelni podgrzewamy tortille i wykładamy na ogrzany talerz.
4. Przygotowujemy jajka sadzone na oliwie (tak, żeby żółtko zostało płynne w środku).
5. Na tortili układamy kiełbasę chorizo, jajko, ser, awokado, salsę. Posypujemy kolendrą i cebulką dymką.

Smacznego i spokojnej nocy.



Racuchy z cukini, fety z miętą


Świetna przystawka, lub letni posiłek. Proste i świeże.

Składniki:
2 cukinie starte na tarce na grubych oczkach
2 jaja
2 cebulki dymki drobno posiekane
200 g sera feta, pokruszonego
½ pęczka natki pietruszki, posiekany
2 łyżki suszonej mięty
1 łyżeczka słodkiej papryki
150 g mąki pszennej

olej do smażenia
2 limonki do skropienia gotowych racuchów

Przygotowanie:
Wszystkie składniki umieszczamy w misce i mieszamy widelcem.
Smażymy na złoty kolor na oliwie małe racuszki.
Skrapiamy sokiem z limonki.
Placki najlepsze są w temperaturze pokojowej.


Malinowa = lodowa rozpusta




Uwielbiam lody - wiosną, latem, jesienią i zimą. O każdej porze dnia i nocy. Ale znaleźć dobre, bez ‘witaminy E’ i innych ‘polepszaczy’, na śmietanie i pulpach owocowych a nie na wodzie to cud!
Znalazłam w Warszawie takie miejsce! Za jakość trzeba zapłacić trochę więcej niż za litr lodów w supermarkecie, ale warto, bo przecież nie o to chodzi, żeby się nażreć byle czym, tylko, żeby się delektować. Lody nakładane są packą, tak jak robią to włosi, a przed wyborem można wszystkich smaków spróbować i dopiero podjąć ostateczną decyzję.
A jak komuś mało, istnieje też możliwość zabrania pudełka lodów i wafelków na wynos.

Malinowa
Al. Niepodległości 130
02- 659 Warszawa
tel. 22 551 10 00

mała porcja lodów 7 zł, średnia 12 zł, duża 16 zł







piątek, 11 listopada 2011

Karmelizowane gęsie udka


„Gąski, gąski do domu!”
 Zapraszam do mojego domu i prosto na stół! Zwłaszcza dzisiaj. Amerykanie mają w Dniu Niepodległości pieczonego indyka, a my Polacy – gęsinę. Nasze gęsi doceniane są za granicą, w Niemczech czy Francji, niestety nie w Polsce. Slow Food ruszył więc z akcją promującą to przepyszne mięso na polskich stołach hasłem ‘Gęsina na Św. Marcina’. Jedzmy więc więcej gęsiny, ze względu na jej zdrowe, pyszne i szlachetne mięso.

Składniki dla 2 osób:
2 gęsie udka
2 cebule posiekane
3 łyżki cukru
2 liście laurowe
1 łyżeczka musztardy
1 łyżeczka soli
¼ łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka majeranku
60 ml białego octu winnego
30 g masła
1 łyżka mąki ziemniaczanej

Wykonanie:
1. Do garnka wkładamy gęsie udka, cebulę, 2 łyżki cukru, cynamon, sól i musztardę. Zalewamy octem i dolewamy tyle wody, żeby udka były przykryte.
2. Gotujemy pod przykryciem 2 godziny.
3. Na rozgrzanym maśle podsmażamy udka. Wsypujemy łyżeczkę cukru i karmelizujemy. Doprawiamy majerankiem, solą i czarnym pieprzem.
4. Udka przekładamy na talerz.
5. Na patelnię, na której karmelizowaliśmy gęś wlewamy 1 szklankę wywaru, w którym się gotowała i robimy sos, zagęszczając go łyżką mąki ziemniaczanej.
6. Gęsie udka podajemy z ziemniakami gotowanymi lub knedlami i czerwoną kapustą bądź buraczkami. Co kto lubi. Smacznego!





Burek


Burek
Ciasto szare, bure, ale kochani nie ponure! Jedno z moich ulubionych, bo : po pierwsze nawet przedszkolak z małą pomocą rodzica mógłby je zrobić, po drugie wilgotne w środku, po trzecie błąka się po cieście sporo orzechów i nutka cynamonu, czyli ciasto idealnie komponuje się z jesiennym klimatem. To ciasto było ulubionym deserem gości kawiarni ‘Czekoladowa Cafe’ w Toruniu. Polecam.

Składniki:
4 jaja
1 szklanka cukru
2 szklanki mąki pszennej
2/3 oliwy
1 szklanka orzechów włoskich
1 Tabliczka gorzkiej czekolady pokrojonej w drobną kostkę
2 duże jabłka, obrane i pokrojone w cienkie plasterki
1 łyżeczka sody, 1 łyżeczka cynamonu, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 2 łyżki kakao

Zmiksować jajka z cukrem, dodać mąkę, oliwę, sodę, cynamon, proszek do pieczenia i kakao i ponownie krótko miksować, do momentu połączenia się składników.
Dodać jabłka, orzechy i czekoladę i wymieszać łyżką.
Przełożyć masę do natłuszczonej formy o średnicy 30 cm.
Piec 1 godzinę w 175’C.
Ostudzone posypać cukrem pudrem lub polać roztopiona czekoladą.

Azul Portugal



Aby znaleźć równowagę należy dojrzewać w południowej części Portugalii w regionie Alentejo. To tam gdzie atlantycki krajobraz ustępuje rozległym równinom podatnym na działanie letnich upałów oraz typowych, rześkich, kontynentalnych zim. Nie trzeba pochodzić z żadnego specjalnego szczepu, można być mieszanką kilku mniej znanych odmian winorośli. Należy wywodzić się z miejsca, w którym do fermentacji winogron wciąż używa się dużych, rzymskich, glinianych amfor. Nie trzeba wcale długo leżakować, wystarczy zaledwie 6 miesięcy, aby nabrać ekspresyjnej głębi i specyficznego charakteru. Potem należy się znaleźć w słomkowo-brązowej szklanej butelce i poczekać w niej kilka lat na jej odkorkowanie. Wtedy, po około godzinnym oddychaniu powietrzem, tak naprawdę możemy uwolnić subtelny zapach z nutą czarnej porzeczki. Smak wcale nie musi być zbyt intensywny, powinien nas pobudzać swoją dyskretną rześkością z odczuciem delikatnych tanin. W pełni odnaleziona równowaga. I jak się jej mam nie oprzeć? Ale czemu tak kręci mi się w głowie? Chyba zbytnio się zatraciłem w tej równowadze i zaraz ją utracę… :P  

Więcej informacji na temat tego oraz innych win Azul Portugal:

czwartek, 10 listopada 2011

Karmelizowany ananas z sosem czekoladowym z Malibu



Gdyby można było wymazywać pewne wspomnienia z pamięci, z chęcią wymazałabym cały wczorajszy dzień. Nieudany, od momentu wstania lewą nogą, do momentu zaśnięcia. Na szczęście dziś wstał lepszy dzień, wszyscy obudziliśmy się w dobrym nastroju skorym do psot i figli, a żeby osłodzić sobie wczorajszą gorycz zaczęliśmy dzień na słodko. Przepis pochodzi z ksiązki angielskiej bogini kuchni – Nigelli Lawson.
Po tym deserze każdemu poprawi się humor J

Składniki:
1 dojrzały ananas
150 g brązowego cukru demerara

Na sos:
200 g ciemnej czekolady, najlepiej gorzkiej
125 ml likieru kokosowego Malibu
120 ml śmietanki kremówki 30%

Przygotowanie:
1.Obieramy ananasa i kroimy go w podłużne kawałki. Układamy ananasa na blasze wyłożonej folią aluminiową i posypujemy cukrem brązowym.
2.Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200’C (z funkcją grilla) i pieczemy tak długo, aż cukier się skarmelizuje a ananas zbrązowieje.
3.W rondelku rozpuszczamy czekoladę z Malibu, pod koniec dodajemy śmietankę.
4. Ananasa wykładamy na talerz. Sos możemy przelać do miseczki i robić sobie fondue maczając ananasa w czekoladzie, lub polać sosem ananasa. Smacznego J


wtorek, 8 listopada 2011

Tarta z prażonymi na maśle jabłkami, z nutą cynamonu

 

Lubicie szarlotki? To wersja na szybko, ale bardzo efektowna i smaczna, polecam gorąco!

Składniki:

Opakowanie ciasta francuskiego
1 kg jabłek (użyłam szarej renety)
3 łyżki masła
2 łyżki cukru brązowego
½ łyżeczki cynamonu

Przygotowanie:

  1. Jabłka obieramy i kroimy w kostkę. Jedno jabłko obieramy i kroimy w piórka (potem użyjemy je do ozdoby).
  2.  Jabłka pokrojone w kostkę podsmażamy na 2 łyżkach masła z cynamonem przez około 7 minut.
  3. Z cista francuskiego wykrajamy okrąg, zawijamy rant do góry na wysokość około 1cm. Na ciasto wykładamy podprażone jabłka, a na nich układamy w kształcie okręgu surowe jabłka pokrojone w piórka. Małe kawałki masła rozkładamy w paru miejscach na wierzchu i tarte wstawiamy na 40 minut do piekarnika nagrzanego do 180’C. Możemy podać z lodami i bitą śmietaną.

Żelazowa Wola

Dzisiejszy dzień upłynął nam pod znakiem spacerów, a Wam?
Poznajecie ten biały dworek na zdjęciu w tle?

 
Tak, tak, to Żelazowa Wola. Wstyd się przyznać, ale choć w Warszawie mieszkam od dwóch lat, byłam tam pierwszy raz.  Chciałabym jednak, żeby dzisiejsze odwiedziny zapoczątkowały kolejne, bo zakochałam się w tym miejscu.
Fakt, na muzeum wystarczy przeznaczyć zaledwie pół godziny, a co potem? Delektowanie się ciszą, przyrodą w przeuroczym, okalającym dworek parku, gdzie dyskretnie słychać muzykę Chopina i 'carpe diem' po prostu kontemplowanie tego spokoju i relaks :)
Plusem wizyty w Żelazowej Woli w środku tygodnia i o tej porze roku było to, że byliśmy jednymi z nielicznych odwiedzających to miejsce, wszystkich, z pracownikami włącznie, można było policzyć na palcach obu rąk, oraz fakt, że we wtorki wstęp do muzeum i parku jest bezpłatny (normalnie 23 złote, ulgowy 14).

Zmieniłam też dzisiaj zdanie o Magdzie Gessler, do której fanklubu dotychczas nie należałam. Głód zmusił nas do zjedzenia w jej restauracji 'Polka' i sprawił, że wyszłam z tego miejsca zauroczona - wystrojem, obsługą, jedzeniem i jeszcze raz wystrojem :)

Żelazowa Wola jest cudownym miejscem na spędzenie dnia. A w drodze powrotnej do Warszawy tym, którym jeszcze mało wrażeń, polecam spacer po Parku Kampinoskim. Tylko uważajcie, bo możecie stanąć oko w oko z jego mieszkańcem - łosiem ;)