wtorek, 8 maja 2012

Służba Zdrowia poleca

Na relacje z podróży po północnej części Hiszpanii musicie jeszcze troszkę poczekać. Nie zdążyliśmy nawet dobrze rozpakować bagaży, kiedy znaleźliśmy się w szpitalu.
Mały złapał rotawirusa (a my razem z nim). Pokrzyżowało to nasze plany szaleństwa na ulubionych placach zabaw i na inspirowane podróżą gotowanie.
 Teraz, kiedy już troszkę dochodzimy do zdrowia i pomału poprawiają się humory, wraca też powolutku apatyt na cokolwiek do jedzenia. Nie długo rzucimy się w szaleńczy wir gotowania kuchni hiszpańskiej i opisywanie tego, jednak proszę Was o jeszcze chwilę cierpliwości ;)
Tymczasem szczerze współczuję wszystkim chorym, skazanym na szpitalne wyżywienie, bo niby jak wracać do zdrowia, kiedy podawane tam jedzenie nie zachęca do sięgnięcia po widelec. Wydaje mi się, że gdyby nasza Służba Zdrowia poprawiła standardy, to i pacjenci szybciej nabieraliby sił. Tymczasem niech boją się Was wszelkie choroby, omijajcie szpitale szerokim łukiem i do usłyszenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz